W Kogutkowie kury pieją.
A czemuż to kury, a nie koguty?
Ano, z tej to przyczyny, że koguty
wyginęły ze szczętem, bądź to skamieniały
przed ekranem telegapidła,
bądź też biegają, jak z biglem, za kurami
z innych podwórek, swoich włości nie pilnując.
A że podwórko próżni nie znosi,
biorą się kury za pianie, choćby nieudolne,
ale zawsze...
No, to trochę popiejemy, miłe kokoszki...
Kura domowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz